niedziela, 21 sierpnia 2016

12. NO JAK NIC BIZNES DLA CIEMNYCH BLONDYNEK!

Nie ma na chwilę obnecną nic łatwiejszego niż revshaery! No nie ma! I skoro ja moglam zacząć działać i zarabiać to kazdy może! Kazdy kto podejmie wyzwanie i zrobi kilka kroków.

1. Załóż konto mailowe 
Zabawne nie? No każdy w obecnych czasach ma :) ale do programów revshare jednak lepiej gmaila. Niektóre z nich (np.MXRevshare w którym działam) wymagają gmaila.

2. Zarejestruj się do programu
Nie będę polecać czegoś czego nie znam. Póki co poznałam FAP-a i MX-a. Na dobry początek wystarczy jeden z nich. Jak to mówią - "zamocz stopy"! Potem dywersyfikuj :)
Polecam:
revshare połączony również z platformą społecznościową FutureNet
lub
dający możliwość zarabiania nawet bez wkładu własnego 

klikniesz w linki przejdziesz do następnego kroku :)


3. Zakup adpacki - czyli paczki reklamowe
FAP  ma paczki za 50$. Generują one 60$ przy dziennym naliczaniu 1% 
MXRevShare daje możliwość wyboru paczek za 5, 25, lub 50$.Dzienne naliczanie 2,5%. 

Logicznym jednak jest, że większy zakup generuje większe dochody. Pamiętaj jednak o dwóch sprawach. Najpierw "zamocz stopy"- wykup 1 adpacka i zobacz jak to działa :) I druga - nie inwestuj środków których nie mógł byś stracić. Programy, o których tu mówię mają transparentnych właścicieli i są przemyślane, by działały dla każdego i względnie długo. Ale nikt tu nie daje 100%gwarancji, że tak będzie. Jakie jest ryzyko że padną? Takie, z którym powinniśmy się liczyć :) 

4. Klikaj reklamy i zarabiaj naliczenia! 
W jednym i drugim programie podstawą do dziennych naliczeń jest wyklikanie 10 reklam dziennie. Jakieś 10 minut i po robocie :) W MX-ie można oczywiście dodatkowo codziennie doklikać 90 reklam płatnych. Ważne jest również dla wsparcia programu ( w końcu każdemu uczestnikowi powinno zależeć na jego żywotności) kliknięcie w reklamy zewnętrzne. Im więcej ruchu tym dłużej pożyjemy :)

5. Wykorzystaj paczki reklamowe i po prostu reklamuj!
I tu się zacznie - ale co mam reklamować? To proste - można wszystko! Masz biznes w rzeczywistości - reklamuj swoją działalność. Działasz w mlm-ach reklamuj mlm-y. Masz swoją stronę, bloga itp. reklamuj to. Działasz w przynajmniej dwóch programach typu revshare - reklamuj revshaery. Każda paczka generuje ruch na stronę. A dodawanie banerów(w MX-ie) czy tworzenie reklamy(w FAP-ie) to naprawdę nie jest skomplikowana sprawa.

6. Chcesz zarabiać więcej - polecaj program
Jednak to nie jest konieczne by zarabiać. Da się zarabiać również bez polecania. 

I JUŻ KONIEC :)
Proste? No proste! Czy działa? 
No ja wiem, że tak. Ty możesz sprawdzić :)

W razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości
SŁUŻĘ POMOCĄ NA FB :-)


sobota, 20 sierpnia 2016

11. STRACH MA WIELKIE OCZY! A MIMO TO DZIAŁAJ DOPÓKI ICH NIE ZAMKNIESZ!

Czego tak naprawdę boimy się najbardziej?
Myślę, że najczęściej tego, że musimy się wysilić, by coś nowego poznać.

   Pamiętam jak dziś z jakim strachem wyjeżdżałam pierwszy raz do Niemiec. Wszystko co było przede mną było nowe. Kraj, zwyczaje, moja podopieczna, jej rodzina, jej choroba. Wszystko. A przy tym wszystkim dodatkowo prawie nie znałam języka. Zresztą j.niemiecki w każdej szkole był dla mnie męką. Okazało się jednak że już przy odrobinie wysiłku i silnej woli można poznać to co nowe i nauczyć się wszystkiego. Przede wszystkim języka, by zrozumieć i móc poznawać resztę głębiej i poczuć się bardziej komfortowo.
   
   Podobnie było z kursem prawa jazdy. To dopiero była próba przełamania strachu. Kurs teoretyczny ekstra, ale jazda? No bez trzymanki. Nie wiem czy każdy tak miał, ale dla mnie nagle auto stało się okrutną machiną z tysiącem dziwnych pokręteł, przycisków, wajch i pedałów w dodatku tak ogromną, że zajmowała całą drogę, a przy prędkości 15 km na godzinę wymykała się spod kontroli.Szczerze mówiąc gdyby nie cudowne poczucie humoru mojego instruktora i jego cierpliwość prawdopodobnie wysiadła bym z auta zanim dobrze ruszyłam. A dziś? Jestem szczęśliwą posiadaczką pierwszego w życiu auta i czuję się dość komfortowo na drogach po przejechaniu pierwszego tysiąca. I cieszę się najbardziej ze swojej niezależności.

   Mogłabym tu przytoczyć oczywiście jeszcze tysiące przykładów, kiedy przed działaniem powstrzymuje nas strach. Nie ma sensu, bo chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego że strach nam zawsze towarzyszy. Mało tego - jest nawet często motorem nakręcającym nas do działania. Absurdem jednak jest to - że często wyszukujemy też tysiące powodów, by ten strach w nas powiększać. By zaczął się na nas tak gapić tymi swoimi wielkimi oczami, aż nas sparaliżuje. Aż utkwimy w miejscu jak kołek i nawet nie zauważymy, że ten kołek stoi w bagnie, które tak naprawdę nam się wcale nie podoba. Takim bagnem czasem może być nasze życie. I choć nam się wcale nie podoba to wolimy narzekać, obwiniać innych, że jest jakie jest, a przed sobą udawać że nic nie możemy zrobić. Wolimy bardzo często szukać tysiące wymówek, by cokolwiek zmienić, albo tak powiększać strach przed zmianami, że na zawsze zostaniemy, jak te kołki, w tym co dla nas mniej straszne bo znane, choć wcale nie satysfakcjonujące.

   Jak trzy miesiące temu zaczynałam przygodę z revshaerami też wszystko było dla mnie nowe. Język, którym mówili do mnie ludzie, których spotkałam po drodze też zdawał się obcy. Nie wiedziałam do czego służą narzędzia, które dają programy, nie wiedziałam co zrobić, jak zrobić, od czego zacząć. Czy się bałam? Oczywiście, że tak! Ale dziś wiem, że zamiast szukać wymówek, zamiast dokarmiać strach w sobie przed czymś nowym lepiej jest działać - szukać wiedzy, albo ludzi, którzy nam pomogą w tym, co poznajemy. Wbrew pozorom nawet w biznesach są ludzie chętni by pomóc nam zrobić pierwsze kroki.  A później można już tylko patrzeć wielkimi oczami, czasem naprawdę z niedowierzaniem, jak małymi krokami osiągamy swoje małe sukcesy, bo odważyliśmy się wyjść ze "strefy komfortu" i podjąć trud poznania czegoś nowego. Ja już działam i  nie mogę się nadziwić jak się wszystko zmienia.

A jak tam u Ciebie? 
Podoba Ci się Twoje życie? 
Chcesz coś zmienić, ale nie działasz? 
A nie działasz bo się boisz, czy tak Ci jest wygodniej???

czwartek, 4 sierpnia 2016

10.AGA TY LEŃ JESTEŚ! TOBIE SIĘ NIE CHCE PÓJŚĆ DO PRACY!

No przepraszam bardzo! Skoro praca przyszła do mnie
to gdzie ja mam chodzić?
Idę dalej, przed siebie! tam gdzie chcę!

Być może to siła nawyku też. 12 lat pracowałam nie wychodząc do pracy. Opiekunka do pracy wychodzić nie musi. Problem jednak w tym, że pracuje 22h na dobę ( jeśli ma choć 2 h przerwy dla siebie). I nie żyje przy tym swoim życiem, a życiem osoby, którą się opiekuje. No niektórzy twierdzą, że ma dobrze płatny urlop w Niemczech, ale ja jakoś nie miałam. I skoro teraz widzę szansę w czymś nowym, co jest proste nawet dla "ciemnych blondynek", co może sprawić, że będę mieć jeszcze więcej czasu na życie, to dlaczego miałabym tego nie robić? 

Nie narzekam póki co. Przeżywam właśnie najpiękniejszy "urlop". Jestem w miejscu gdzie zawsze chciałam zostać, w swoim domu. Nie załatwiam jednocześnie spraw zaległych i spraw na zaś, jak to zawsze bywało po powrocie i tuż przed wyjazdem. Codziennie mam czas dla swojej rodziny i dla siebie. Mam czas, by szukać czegoś wartościowego i by to znaleźć. Myślę, że jest tylko źle, jeśli tylko zło dostrzegamy i jeśli nie robimy nic, by było lepiej. No samo się nic nie zrobi!

Jeszcze kilka miesięcy temu martwiłam się o to jak poradzę sobie w Polsce. Czy znajdę pracę, czy będę w stanie się utrzymać. Czy dziś mogę być pewna że utrzymam się z revshaer-ów? Oczywiście, że nie! Ale na dzień dzisiejszy, gdy miałam czas przyjrzeć się na spokojnie najbliższemu mi rynkowi pracy wiem, że nie mam się o co martwić. Jeśli ktoś chce pracować znajdzie pracę! Czyli co? no plan B jest! Nie ma czym się martwić. Ale od życia chciałabym jednak czegoś więcej. Najzwyczajniej w świecie chcę mieć czas na życie! Na rozwijanie siebie i na spełnianie marzeń!

I nie radzę teraz nikomu, by wszystko rzucił i robił to, co ja. Ale jeśli ktoś ma wrażenie, że wszystko co robi dla pieniędzy zabiera mu tyle czasu, że nie ma go już na życie, to czas najwyższy przemyśleć, czy nie warto spróbować czegoś nowego. 

Nowe jest straszne tylko do czasu, gdy tego nie poznamy :)

wtorek, 2 sierpnia 2016

9. MOJA MAMA CHCE JEDNAK DO NIEMIEC - O NIE! PO MOIM TRUPIE!

I wzięła i umarła ha ha ha :) 
Żarcik oczywiście! 

Nie robi się żartów ze śmierci? No sama śmierć z pewnością żartem nie jest. Raczej jedyną sprawiedliwością na tym świecie. Ale odkąd poważnie traktuję fakt, że w każdej chwili może mnie już nie być moje życie stało się intensywniejsze. Cenię każdą jedną chwilę i każdą jedną wykorzystuję na maxa. Czy to dobra droga? Mi pasuje. No ale nie o tym dziś chciałam pisać.

O Zosi dziś będzie. To moja Mama. Ma 67 lat. Jest emerytką od kilku ładnych lat ( bo Jej się udało wskoczyć w jakieś tam chwilowe przepisy i przejść na emeryturę wcześniej). Za 38 lat pracy może się cieszyć comiesięcznym wpływem na konto w postaci 1264 zł. Nie będę tu marudzić o ZUS-ie, bo nie o to chodzi by marudzić, a o to by działać. Moja Mama dzielnie działała dodatkowo od dwóch lat jako opiekunka osób starszych w Niemczech. Znów chciałaby wyjechać, jak tylko lato się skończy - "no bo to takie fajne pieniądze daje". No tak. Daje. Ale jakim kosztem? Poza tym według mnie czas najwyższy by Jej emerytura była zasłużonym odpoczynkiem, a nie wieczną walką o przetrwanie. 

I tak oto miałam  świetne wyzwanie i możliwość praktykowania wiedzy zdobytej na specjalności - edukacja dorosłych i praca z osobami starszymi. Tyleż się mówiło, czytało, pisało przez 3 lata o aktywnej starości, o korzyściach wynikających z łączenia pokoleń w działaniu, o uczeniu się przez doświadczanie, o tym, że na naukę nigdy nie jest za późno itd. itd. No to nadszedł czas, by to sprawdzić w praktyce!

Mamo laptop nie gryzie 
W sieci nie krąży tylko zło 
A internetu nie da się popsuć 

Myślicie, że tylko takie trzy zdania ją przekonały? No nie. Dwa dni trwało zaprzyjaźnianie się z laptopem i nauka obsługi przeglądarki. To i tak szybko, biorąc pod uwagę fakt, że do używania komórki trzeba było kiedyś Zosię przekonywać z miesiąc i to właśnie przed pierwszym wyjazdem do Niemiec.

To teraz mogę już pracować tak jak ty? 
- padło zbawienne jak dla mnie pytanie w 3 dzień 
Zbawienne, bo najlepiej jeśli motywacja wypływa od kogoś. W przekonywaniu na siłę, nawet własnej Mamy to ja się nie sprawdzam. 

Założyłyśmy maila, konto payza i zarejestrowałyśmy Zosię do MXrevshare . Codziennie klika reklamy i śmieje się z tego, że musi udowodnić, że nie jest robotem i że jest człowiekiem. No i fajnie, że ma z tego zabawę. Póki co nie chce kupić choć jednego adpacka, bo chce sprawdzić czy Jej na pewno dobrze naliczą za klikanie w reklamy. W porządku! Niech sprawdza i sama się przekona, czy to działa, czy to tylko taka zabawa jest. Najważniejsze kroki już zrobiłyśmy. Zaczęła, zamoczyła stopy - może być tylko lepiej.

A dla mnie wyzwanie rodzi wyzwanie. Kilka dni temu Adrian na tajemniczej grupie wyzwolił we mnie jedno - 100 adpaków jako klucz do drzwi eventu we wrześniu. Teraz Mama mówi - "jak nie zacznę zarabiać to pojadę do tych Niemiec jesienią". I co mam zrobić? Cisnę swoje! Bo lubię wyzwania! A życie nie jest po to, by je przespać! Życie jest po to by żyć!!! i je przeżyć! Najlepiej tak, jak chcemy.

środa, 27 lipca 2016

8. I O CO TYLE ZAZDROŚCI?

O miliony? Które ONI mają a my nie ? 
Które pewnie każdy, kto ma - ukradł? 
I "świnia" - bo się nie podzielił? 
Z zazdrością o kasę jest według mnie tak jak i z zazdrością w związku - jest zazdrość dobra i zła. Ta, która coś scala i ta, która tylko coś burzy. Czy ja sama zazdroszczę? Oczywiście że tak! 
Tak! - chciałabym mieć bańkę na realizację moich marzeń. Nawet dwie! Bo mam takie jedno marzenie, z gatunku tych większych - zbudować dom opieki dla osób starszych, gdzie mogłabym zatrudniać uśmiechniętych i działających z sercem ludzi, których mogłabym dobrze wynagrodzić za włożony w pracę trud. Ogromne to marzenie i ogromne przedsięwzięcie. Czy dojdę tam gdzie chcę? Nie wiem dziś. Ale dobrze jest mieć w życiu jakiś cel. 
Dziś nie zazdroszczę zawistnie tym którzy miliony, czy nawet miliardy już mają. I nie rozliczam nikogo, co z tym robi. Jeśli ktoś faktycznie ukradł... no cóż... gratuluję odwagi do życia z własnym sumieniem. Ja bym pewnie nie mogła spokojnie spać. A jeśli ktoś nie kradł, tylko walczył o swoje - to czego zazdrościć? Drogi którą przeszedł? Lekcji, które odbył "na własnej skórze"?
Miałam szczęście wielkie spotkać na swojej drodze ludzi, którzy dają mi szansę na mój rozwój, na moją lepszą drogę, na realizację moich marzeń. Ludzi WIELKICH, którzy potrafią się dzielić tym, co wiedzą i  tym czego doświadczyli. Dzięki którym pewnych lekcji mogę już uniknąć, bo doświadczyli je za mnie. Większość sceptyków mówi mi co dzień prawie - Aga dałaś się wkręcić, Aga znów cię ktoś wykorzysta, Aga żyjesz iluzją. Wypłaciłam z jednego programu iluzoryczne 50$. Działa zatem czy nie działa? 10 sierpnia mam zamiar zrobić sobie "standardową" wypłatę. I to nie będą wcale grube tysiaki - na początek starczy mi najniższa krajowa - już z takiej kwoty będę cieszyć się jak dziecko, bo przy tym jak pracuję mam czas też dla ludzi, którzy są dla mnie ważni. I mam czas dla siebie i na to, co lubię robić. Od czegoś trzeba zacząć - najlepiej od małych kroków i z każdego najmniejszego najzwyczajniej w świecie się cieszyć.
A co z tą zazdrością? Według mnie jeśli zazdrościsz, to spróbuj się przejść w czyichś butach i sprawdź, czy to faktycznie jest droga dla ciebie. I wybierz swoją. Jednak nie zapomnij, że niektóre ścieżki są już wydeptane i dużo dobrego można się nauczyć od tych, którzy je wydeptali. I naprawdę nie trzeba im niczego zawistnie zazdrościć.

piątek, 22 lipca 2016

7. POZWALAM SOBIE A CO?! NA CZTERY WAŻNE RADY

Żeby nie było - nie jestem jakimś tam ekspertem. Dwa miesiące w temacie e-biznesów i na fali wielu życiowych zmian nie czyni mnie jeszcze ekspertem. Ale nie marnowałam czasu na klikanie w reklamy ( jak to mi niektórzy "zarzucają"). W tym samym czasie można korzystać choćby z materiałów na YT. Można słuchać audiobooków. Wszystko można! Przede wszystkim można się uczyć od lepszych od nas w danej dziedzinie. Doświadczać samemu to jedna sprawa, druga - ważniejsza według mnie na początku - to korzystać z doświadczenia innych. I dzielić się tym, co wiemy. Coś ważnego według mnie już wiem i nie mam zamiaru trzymać tego tylko dla siebie.

1.DOBRZE ZDECYDUJ 
Z KIM WCHODZISZ DO BIZNESU
Nie poznałeś/łaś - nie polubiłeś/łaś - nie zaufałeś/łaś - nie wchodź! Dlaczego to ważne? Do FutureAdPro weszłam z przypadkowego linku znalezionego w sieci. Nie mogłam liczyć na żadną pomoc w temacie. Możliwe że to akurat wyszło mi na dobre bo szukałam uparcie informacji, ale skoro są drogi łatwiejsze, skoro są ludzie gotowi na to, by nam pomóc, to dlaczego z nich nie korzystać? Miałam szczęście trafić w dość krótkim czasie na ADRIANA KLAPCZARKA i NIEPEŁNOSPRYTNYCH. To ułatwiło mi zrozumienie tematu i rozpoczęcie działania. I ty możesz możesz mieć prościej jeśli dobrze wybierzesz osobę do współpracy.

2. NIE INWESTUJ PIENIĘDZY, KTÓRYCH 
NIE MOŻESZ STRACIĆ
OOOOOOOho!No to ładnie - czyli można stracić? Coponiektórym pewnie się zapali czerwona lampka. A istnieje jakikolwiek biznes który daje 100% gwarancję zysków? A pieniądze na kontach w bankach są w 100% bezpieczne? Co dziś jest pewne w 100% ? Jedno jest tylko pewne - że umrzemy. Koniec kropka. W MXRevShare można zacząć od zera, więc ewentualnie nic się nie straci oprócz czasu. I nie piszę tego wszystkiego ani po to by namawiać, ani po to by odstraszać. Każdy z nas sam podejmuje decyzje, czy coś robi, czy nie. Jednak wiem jak można się napalić na szybki zysk. Jednak dobrze jest pomyśleć zdroworozsądkowo i nawet przy bardzo transparentnych właścicielach biznesów i przy dość mocno zabezpieczonych programach coś może pójść nie tak. Więc lepiej nie brać kredytów na takie biznesy, lub nie wkładać w nie tzw. "ostatniego grosza"

3.SZUKAJ WIEDZY - JEST ZA DARMO!
Oczywiście można sobie wykupić super-hiper-szkolenia i być wręcz pewnym, że podziałają. Jeśli cię na to stać to czemu nie? Proszę bardzo. Ale jeśli jesteś przeciętnym człowiekiem, który dopiero zaczyna swoją przygodę z e-biznesami, który nie ma nie wiadomo jakiego kapitału na start, albo w ogóle go nie ma, to po co masz płacić za coś, co dziś jest dostępne w sieci za darmo? Wiedza o revsharach, o rozwoju osobistym, o prognozach przyszłościowych w e-biznesach jest na wyciągnięcie wzroku, bo są ludzie którzy się nią dzielą za darmo w sieci. Na dobry początek wystarczy!

4. ZAMOCZ STOPY - NIE UTOP SIĘ!
Pisałam o tym już na samym początku bloga, ale powtarzam znów, bo to ważne. Jeśli już podejmiesz decyzję, że coś chcesz zmienić w swoim życiu, że chcesz przynajmniej spróbować, to nie wchodź od razu na głęboką wodę, skoro nie nauczyłeś/łaś się pływać. Zazwyczaj takie działania rodzą frustratów i hejterów. Programy revshare dają możliwość działania i poznawania ich zasad na spokojnie, a tak według mnie najlepiej się wszystkiego nauczyć, zwłaszcza na początku e-biznesowej drogi.

I to by było na tyle. Oczywiście to moje "racje", a każdy ma swoje. Ale ja już działam i to działa. Więc może nie stój w miejscu???


czwartek, 21 lipca 2016

6. TAK PROSTE, ŻE AŻ GŁUPIE!

Tak bardzo, że wydaje się być niemożliwym, że działa. A mi ciarki po plecach przechodzą, jak sobie pomyślę, co by było, gdyby choć co dziesiąta dorosła osoba podjęła się tak strasznie trudnego wyzwania jak klikanie w reklamy. Wszystkie polskie opiekunki mogły by wrócić z Niemiec. Nie musiały by tak strasznie tęsknić za swoimi rodzinami. Dzieci widziały by częściej swoich rodziców. Rodzice nie byli by tak strasznie nerwowi bo mieli by czas dla siebie. Żadne związki nie rozpadały by się przez odwieczną walkę o pieniądze. Ludzie mogli by przestać na siebie warczeć. Mogli by też w końcu przestać narzekać, bo robili by wszystko z uśmiechem. Uśmiechali by się do siebie, bo robili by to, co kochają, a nie to, co muszą. 

Bajka prawda? Napiła się czegoś i bredzi - ciemnej blondynce pomieszało się kompletnie w głowie i żyje iluzją. Może to i iluzja, ale dobrze mi z nią! Bo dziś nie zamartwiam się tak jak przez ostatnie lata, czy będę mieć czas na to by jeszcze pomieszkać w domu, na którego remont tyle lat zarabiałam. Dziś już nie martwię się o to, czy będę miała jak zapłacić rachunki.Dziś już nie martwię się o to, że znów muszę wyjechać do Niemiec. Dziś wiem, że jestem na najlepszej ( na tę chwilę) drodze, by żyć tak jak zawsze chciałam. I żeby nie było  - nie zarabiam jeszcze milionów, choć nie powiem chciałabym musieć płacić grube tysiące podatków. Ale na dziś wystarczy mi, że nie muszę się martwić o podstawowe sprawy. Już ten fakt odwraca życie o 180 stopni i sprawia, że z każdym dniem chce się żyć coraz bardziej.

Tylko trzeba znać jeszcze jedną z prawd - "ta zabawa nie jest dla dziewczynek!". Bo trzeba mieć stalowe nerwy żeby ze spokojem patrzeć na to jak innym się nie chce ruszyć przysłowiowej "dupy", jak innym nie chce się zrobić nic, by swoje życie też odmienić. Jak inni wolą psioczyć na rząd, na politykę, na sytuację, na świat, na innych ludzi. Jak inni wolą wciąż siedzieć w "czarnej dupie" i czekać na cud. Szczerze? Szlag mnie czasami trafia.

Czy to takie trudne ?
- założyć konto mailowe ( choć każdy przecież ma)
- założyć konto na jakimkolwiek procesorze płatniczym
- zarejestrować się do programu 
-klikać reklamy i poznawać sukcesywnie wiele innych możliwości zarabiania

Każdy to może!

A tak prosto działa większość programów revshare. Na początek wystarczy tylko tyle! I już! Nie ma na dzień dzisiejszy prostszego sposobu zarabiania w sieci.

No tak proste, że aż głupie. Ale bardzo zmienia życie! Trzeba tylko chcieć je zmieniać :)

środa, 13 lipca 2016

5. KILKA SŁÓW O MOTYWACJI

PODOBA CI SIĘ TWOJE ŻYCIE ???

Stań przed lustrem. Spójrz sobie samemu w oczy i zadaj sobie to bardzo proste pytanie. Tak proste, że rozwiązuje od razu worek myśli,pod warunkiem, że szczerze przyjrzysz się sobie i swojemu życiu. Jeśli podoba ci się wszytko co widzisz i wszystko co myślisz, jeśli jesteś szczęśliwy w takim życiu, jakie masz to w porządku. Żyj tak dalej i ciesz się życiem!

Mi nie podobało się moje życie. Żyłam wiele lat w rozkroku między dwoma krajami pracując jako opiekunka osób starszych w Niemczech. Lubię swoją pracę, ale zawsze mnie męczyło pytanie - kiedy ja zacznę żyć też dla siebie? Tak naprawdę - nie żyłam. I chyba trzeba się porządnie wkurzyć, by w końcu coś zmienić.

Gdy trzy lata temu podejmowałam studia drogą e-learningową większość osób patrzyła na mnie ze zdziwieniem. 36 lat i studia? Takim systemem? No taki był możliwy do realizacji, więc się podjęłam tego wyzwania. Czy studia mi coś dadzą? Sam papierek niekoniecznie, ale to czego się naprawdę nauczyłam w ciągu tych trzech lat już owocuje.

W zeszłym roku poszłam na kurs prawa jazdy. Tu akurat większość patrzyła z innym zdziwieniem, pytając - czemu tak późno? No cóż... życie. Wcześniej albo nie miałam na to pieniędzy, albo czasu, bo za krótko przebywałam w Polsce. Ale dziś jestem szczęśliwą posiadaczką pierwszego w życiu samochodu i doceniam niezmiernie swoją niezależność w przemieszczaniu się.

Myślę, że w życiu nie funkcjonują takie pojęcia jak - na coś jest za późno czy na coś jest za wcześnie. To my sami musimy ustalić czas na swoje zmiany. To my sami musimy je zacząć. Oczywiście nie po to istnieje na ziemi tylu ludzi byśmy musieli wszystko sami robić, ale nikt z tych osób naszego życia za nas nie zmieni, ani nas samych. Może nam ktoś pomóc, ale za swoje życie sami jesteśmy odpowiedzialni.

Od dwóch miesięcy coraz głębiej tkwię w temacie e-biznesów. Czy to co robię, naprawdę da mi wolność finansową? Nie wiem. Ale wiem, że największą głupotą było by nie spróbować, zwłaszcza jeśli na swojej drodze spotkałam ludzi, którzy nie namawiają mnie do robienia tego, ale dają mi inną wartość - poczucie, że ja też mogę zmieniać swoje życie. Mogę mieć czas na to co kocham. Mogę działać, rozwijać się  i w końcu żyć tak jak chciałam.

A MOŻE DZIŚ JEST TWÓJ DZIEŃ NA ZMIANY ??? 
NIE MA LEPSZEJ MOTYWACJI DO DZIAŁANIA NIŻ TA,
 KTÓRA WYJDZIE OD CIEBIE SAMEGO

Polecam na dobry start do przemyśleń krótki film Michała Wawrzyniaka . A najlepiej wszystkie, które można znaleźć w sieci - bo dziś wiedzę na początek ma się za darmo. Można Michała polubić, albo znienawidzić za to, w jakiej formie daje ludziom ogromną wartość. Ja polubiłam. Kiedy wątpię ( bo każdy ma przecież takie chwile, ludźmi w końcu tylko jesteśmy, ale i AŻ! ) to wracam akurat do tego krótkiego, ale  mocnego przekazu - i działam dalej. Za krótkie jest życie, by stać w miejscu, niczego nie zmieniać, nie rozwijać się i nie żyć.





poniedziałek, 11 lipca 2016

4. DOBRZE JEST STAĆ NA DWÓCH NOGACH

Mądrzejsi ode mnie, od których się uczę działania w e-biznesie mówią o DYWERSYFIKACJI - czyli najprościej rzecz ujmując, o lokowaniu swoich pieniędzy w różnych biznesach. Musi to każdy wiedzieć - revshare-y - jak każdy inny biznes to nie jest coś pewnego w 100%. Można dać się mamić takimi określeniami jak np. "na pewno zarobisz miliony", "na pewno to będzie biznes na lata", "dajemy ci gwarancję wypłacalności" itd. itd. Ktoś, kto zacznie działać w revshaer-ach będzie się ocierał o morze takich deklaracji. A prawda jest jedna - w życiu jest pewna tylko śmierć. A biznesy zależą w dużej mierze od uczciwości działania ludzi, a zwłaszcza programy typu revshare. Zresztą w każdej sferze dotyczącej zarabiania pieniędzy warto jest się zabezpieczyć i nie liczyć tylko na jedno źródło dochodów.

Szczerze mówiąc, jak większość przeciętnych "Kowalskich" nie myślałam dotychczas o tym. Dopiero teraz wchodząc w e-biznesy i chłonąc mnóstwo darmowej wiedzy zastanowiłam się dogłębniej jak działam i na co liczyłam kiedyś - na etat, na lokaty w bankach, na emeryturę. Dużo można by pisać o tym, jak niepewne jest opieranie się na takich tradycyjnych pewnikach. Z natury wolę równowagę w swoim życiu ( wagi tak mają :-) ) A życie jest tak dynamiczne, że wciąż trzeba jej szukać - i nie tylko w biznesach.

Jeśli chodzi o dywersyfikację w e-biznesie to stoję w chwili obecnej na dwóch nogach - i tą drugą jest FutureAdPro . To kolejny program działający jak revshare, choć dający też inne możliwości zarabiania, bo oparty również na mocno rozwijającej się platformie społecznościowej. Jeszcze nie odkryłam wszystkich możliwości firmy FutureNet, ale wszystko przede mną. Choć pieniądze w FutureAdPro już się pięknie naliczają. Jeszcze nie tysiące czy miliony, ale mnie osobiście cieszy każdy jeden dolar, który wpada na moje konto nawet gdy śpię. Każdy obecny milioner zaczynał przecież od małych kroków. Najważniejsze to zacząć!



piątek, 8 lipca 2016

3. ZARABIAM NA SWÓJ CZAS W MXREVSHARE

A co to takiego ten revshare? Mówi się też Revenue Share.

Ujmując sprawę najprościej są to programy, które dzielą się ze swoimi użytkownikami przychodami z reklam bądź z innych źródeł. Przy czym użytkownikiem może być osoba chcąca coś zareklamować, bądź też osoba oglądająca reklamę ( i zarabiająca między innymi na klikaniu w reklamy). Mało tego - ten sam użytkownik może i reklamować i zarabiać na reklamie. A   żeby było jeszcze piękniej można zarabiać w niektórych programach revsher zaczynając od zera.

Dlatego właśnie ja swoją przygodę rozpoczęłam z MXREV$HARE Nie będę ukrywać że potrzeba trochę cierpliwości by wyklikać 100 reklam, ale opiekunce osób starszych tej akurat nie brakuje. Inna sprawa - chciałam sprawdzić czy naprawdę da się zacząć od zera. Da się! A przy okazji da się poznać jakie jeszcze możliwości daje program. I co można zrobić by zwiększyć swoje dochody. 

Programy tego typu dają możliwość zarabiania na trzy sposoby:

1. Za klikanie w reklamy płatne ( MXREV$HARE płaci nam 0,50$ za 100 reklam - taki jest limit dzienny)
2. Za polecanie programu innym - tu możemy zbierać prowizje z tego jakie "obroty" zrobi nasz polecony
3. Za inwestycje środków własnych w adpacki - czyli mówiąc najprościej za nasze wykupione udziały w programie ( w tym przypadku trzeba obejrzeć jedynie 10 reklam dziennie by brać udział w podziale zysków programu z danego dnia)

A najlepsze w tym programie jest to, że można połączyć wszystkie te trzy formy zarabiania!!! A do tego jeśli posiada się jakiś swój rzeczywisty biznes można go przy okazji reklamować w programie.

Za piękne to by było prawdziwe??? Też tak myślałam na początku. Ale zanim się zacznie szukać dziur w całym powinno się poznać to na co chcemy narzekać. Ja nie narzekam. Ja działam!

Pierwszego mini adpacka wyklikałam w 10 dni i po sprawie! Dołożyłam skromną kwotę 100 zł (czyli tamtego dnia 18$ po przelaniu na Payza - dla niewtajemniczonych, to procesor płatniczy). Za te środki i to co wciąż klikam dokupiłam już 5adpacków. Czyli pracuje już 6! Skromne kroczki - wiem. Ale od czegoś po prostu trzeba zacząć. I trzymać się jednej ważnej zasady - nie inwestować środków, które miały by zaburzyć nasze dotychczasowe życie. A już na pewno nie brać jakichś kredytów na udział w tego typu programach.I co jeszcze? - uczyć się od mądrzejszych! Mi akurat ogromną wiedzę na temat e-biznesów, a także rozwoju osobistego dają NIEPEŁNOSPRYTNI I to zupełnie za darmo. GENIALNE!!!



środa, 6 lipca 2016

2.POZNAŁAM,POLUBIŁAM,ZAUFAŁAM

Życie to taka podróż jest, o której jedno tylko wiadomo na pewno, że będzie miała kres. 
Oj! tragedią powiało czy prawdą?

Prawda jest taka, że ta podróż jakkolwiek długa by nie była nam dana, to i tak za krótka będzie, by czasowi dać przeciekać przez palce. By nie robić w życiu czegoś wartościowego. By nie zrobić czegoś, byśmy mieli czas na życie.
Druga prawda jest taka, że to od nas tylko zależy kogo w swoją podróż zabieramy, co chcemy zobaczyć, jaki szczyt osiągnąć, jakie zobaczyć, bądź zbudować krajobrazy.
A trzecia prawda jest taka, że dobrze jest zabierać w podróż ludzi których poznaliśmy, których polubiliśmy i którym zaufaliśmy.

To moje prawdy... nie muszą być czyjeś. Nie musza być Twoje. 

Od dwóch miesięcy przyglądam się NIEPEŁNOSPRYTNYM. Ucichła we mnie nutka "polaczkowości" i działam, bo chcę mieć więcej życia w życiu ! 

Poznaj nas zanim ocenisz. Zaufaj,dopiero wtedy, jeśli poznałaś/łeś i polubiłaś/łeś 

Niepełnosprytni TV to moja ulubiona telewizja :-)

wtorek, 5 lipca 2016

1. ZAMOCZ STOPY

Zamocz stopy?  A o czym ONI do mnie mówią?

Ja jestem opiekunką z życiowego powołania. Wiem, że stopy to można moczyć jakby się komuś odcisków narobiło. W mydle, w wodzie z mlekiem - no różne są szkoły. Albo można moczyć jak spuchnie w wodzie z takim środkiem, co go sprzedają w tabletkach, ale w razie wielkiego "wu" da się zastąpić zwyczajnym ( tańszym!) octem. Ale żeby moczyć stopy w biznesach??? 

Mówi się, że pieniądze można tylko uuuuuuuu - moczyć, a wszystkie biznesy, a zwłaszcza w internetach to przecież ściema. No ale ludzie różne rzeczy gadają.

Skoro mi powiedzieli, że jest taki program, w którym się można zarejestrować ZA DARMO, w którym  można ZARABIAĆ PO PROSTU KLIKAJĄC, który można POZNAĆ wstępnie nawet BEZ ŻADNYCH INWESTYCJI to czemu by tych stóp nie pomoczyć?

Ja ciemna blondynka jestem. No ale nie aż tak ciemna, żeby z czegoś darmowego nie skorzystać. Babcia mi kiedyś mówiła - dają to bierz, biją to uciekaj! W swoim życiu już się trochę nauciekałam. I szczerze mówiąc nawet bolą mnie już od tego stopy. Więc moczę, a co! Raz kozie śmierć!
Ale przede wszystkim głupotą by było uciekać przed czymś, co może się okazać życiową szansą!


ps.Ci ONI to obcy...  dopóki ich nie poznasz :-)