sobota, 20 sierpnia 2016

11. STRACH MA WIELKIE OCZY! A MIMO TO DZIAŁAJ DOPÓKI ICH NIE ZAMKNIESZ!

Czego tak naprawdę boimy się najbardziej?
Myślę, że najczęściej tego, że musimy się wysilić, by coś nowego poznać.

   Pamiętam jak dziś z jakim strachem wyjeżdżałam pierwszy raz do Niemiec. Wszystko co było przede mną było nowe. Kraj, zwyczaje, moja podopieczna, jej rodzina, jej choroba. Wszystko. A przy tym wszystkim dodatkowo prawie nie znałam języka. Zresztą j.niemiecki w każdej szkole był dla mnie męką. Okazało się jednak że już przy odrobinie wysiłku i silnej woli można poznać to co nowe i nauczyć się wszystkiego. Przede wszystkim języka, by zrozumieć i móc poznawać resztę głębiej i poczuć się bardziej komfortowo.
   
   Podobnie było z kursem prawa jazdy. To dopiero była próba przełamania strachu. Kurs teoretyczny ekstra, ale jazda? No bez trzymanki. Nie wiem czy każdy tak miał, ale dla mnie nagle auto stało się okrutną machiną z tysiącem dziwnych pokręteł, przycisków, wajch i pedałów w dodatku tak ogromną, że zajmowała całą drogę, a przy prędkości 15 km na godzinę wymykała się spod kontroli.Szczerze mówiąc gdyby nie cudowne poczucie humoru mojego instruktora i jego cierpliwość prawdopodobnie wysiadła bym z auta zanim dobrze ruszyłam. A dziś? Jestem szczęśliwą posiadaczką pierwszego w życiu auta i czuję się dość komfortowo na drogach po przejechaniu pierwszego tysiąca. I cieszę się najbardziej ze swojej niezależności.

   Mogłabym tu przytoczyć oczywiście jeszcze tysiące przykładów, kiedy przed działaniem powstrzymuje nas strach. Nie ma sensu, bo chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego że strach nam zawsze towarzyszy. Mało tego - jest nawet często motorem nakręcającym nas do działania. Absurdem jednak jest to - że często wyszukujemy też tysiące powodów, by ten strach w nas powiększać. By zaczął się na nas tak gapić tymi swoimi wielkimi oczami, aż nas sparaliżuje. Aż utkwimy w miejscu jak kołek i nawet nie zauważymy, że ten kołek stoi w bagnie, które tak naprawdę nam się wcale nie podoba. Takim bagnem czasem może być nasze życie. I choć nam się wcale nie podoba to wolimy narzekać, obwiniać innych, że jest jakie jest, a przed sobą udawać że nic nie możemy zrobić. Wolimy bardzo często szukać tysiące wymówek, by cokolwiek zmienić, albo tak powiększać strach przed zmianami, że na zawsze zostaniemy, jak te kołki, w tym co dla nas mniej straszne bo znane, choć wcale nie satysfakcjonujące.

   Jak trzy miesiące temu zaczynałam przygodę z revshaerami też wszystko było dla mnie nowe. Język, którym mówili do mnie ludzie, których spotkałam po drodze też zdawał się obcy. Nie wiedziałam do czego służą narzędzia, które dają programy, nie wiedziałam co zrobić, jak zrobić, od czego zacząć. Czy się bałam? Oczywiście, że tak! Ale dziś wiem, że zamiast szukać wymówek, zamiast dokarmiać strach w sobie przed czymś nowym lepiej jest działać - szukać wiedzy, albo ludzi, którzy nam pomogą w tym, co poznajemy. Wbrew pozorom nawet w biznesach są ludzie chętni by pomóc nam zrobić pierwsze kroki.  A później można już tylko patrzeć wielkimi oczami, czasem naprawdę z niedowierzaniem, jak małymi krokami osiągamy swoje małe sukcesy, bo odważyliśmy się wyjść ze "strefy komfortu" i podjąć trud poznania czegoś nowego. Ja już działam i  nie mogę się nadziwić jak się wszystko zmienia.

A jak tam u Ciebie? 
Podoba Ci się Twoje życie? 
Chcesz coś zmienić, ale nie działasz? 
A nie działasz bo się boisz, czy tak Ci jest wygodniej???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz