wtorek, 2 sierpnia 2016

9. MOJA MAMA CHCE JEDNAK DO NIEMIEC - O NIE! PO MOIM TRUPIE!

I wzięła i umarła ha ha ha :) 
Żarcik oczywiście! 

Nie robi się żartów ze śmierci? No sama śmierć z pewnością żartem nie jest. Raczej jedyną sprawiedliwością na tym świecie. Ale odkąd poważnie traktuję fakt, że w każdej chwili może mnie już nie być moje życie stało się intensywniejsze. Cenię każdą jedną chwilę i każdą jedną wykorzystuję na maxa. Czy to dobra droga? Mi pasuje. No ale nie o tym dziś chciałam pisać.

O Zosi dziś będzie. To moja Mama. Ma 67 lat. Jest emerytką od kilku ładnych lat ( bo Jej się udało wskoczyć w jakieś tam chwilowe przepisy i przejść na emeryturę wcześniej). Za 38 lat pracy może się cieszyć comiesięcznym wpływem na konto w postaci 1264 zł. Nie będę tu marudzić o ZUS-ie, bo nie o to chodzi by marudzić, a o to by działać. Moja Mama dzielnie działała dodatkowo od dwóch lat jako opiekunka osób starszych w Niemczech. Znów chciałaby wyjechać, jak tylko lato się skończy - "no bo to takie fajne pieniądze daje". No tak. Daje. Ale jakim kosztem? Poza tym według mnie czas najwyższy by Jej emerytura była zasłużonym odpoczynkiem, a nie wieczną walką o przetrwanie. 

I tak oto miałam  świetne wyzwanie i możliwość praktykowania wiedzy zdobytej na specjalności - edukacja dorosłych i praca z osobami starszymi. Tyleż się mówiło, czytało, pisało przez 3 lata o aktywnej starości, o korzyściach wynikających z łączenia pokoleń w działaniu, o uczeniu się przez doświadczanie, o tym, że na naukę nigdy nie jest za późno itd. itd. No to nadszedł czas, by to sprawdzić w praktyce!

Mamo laptop nie gryzie 
W sieci nie krąży tylko zło 
A internetu nie da się popsuć 

Myślicie, że tylko takie trzy zdania ją przekonały? No nie. Dwa dni trwało zaprzyjaźnianie się z laptopem i nauka obsługi przeglądarki. To i tak szybko, biorąc pod uwagę fakt, że do używania komórki trzeba było kiedyś Zosię przekonywać z miesiąc i to właśnie przed pierwszym wyjazdem do Niemiec.

To teraz mogę już pracować tak jak ty? 
- padło zbawienne jak dla mnie pytanie w 3 dzień 
Zbawienne, bo najlepiej jeśli motywacja wypływa od kogoś. W przekonywaniu na siłę, nawet własnej Mamy to ja się nie sprawdzam. 

Założyłyśmy maila, konto payza i zarejestrowałyśmy Zosię do MXrevshare . Codziennie klika reklamy i śmieje się z tego, że musi udowodnić, że nie jest robotem i że jest człowiekiem. No i fajnie, że ma z tego zabawę. Póki co nie chce kupić choć jednego adpacka, bo chce sprawdzić czy Jej na pewno dobrze naliczą za klikanie w reklamy. W porządku! Niech sprawdza i sama się przekona, czy to działa, czy to tylko taka zabawa jest. Najważniejsze kroki już zrobiłyśmy. Zaczęła, zamoczyła stopy - może być tylko lepiej.

A dla mnie wyzwanie rodzi wyzwanie. Kilka dni temu Adrian na tajemniczej grupie wyzwolił we mnie jedno - 100 adpaków jako klucz do drzwi eventu we wrześniu. Teraz Mama mówi - "jak nie zacznę zarabiać to pojadę do tych Niemiec jesienią". I co mam zrobić? Cisnę swoje! Bo lubię wyzwania! A życie nie jest po to, by je przespać! Życie jest po to by żyć!!! i je przeżyć! Najlepiej tak, jak chcemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz